Dzisiaj wyjechały dwa kolejne barbety.
Ciekawe wszystkiego barbety wyruszyły na wyprawę życia. Z małego gniazda spod skrzydeł mamy, bardzo wrażliwe i odważne zarazem pojechały ślepo zapatrzone w nowych Panów. Bezkrytycznie ufne i prawdziwie ciepłe jak przystało na prawdziwe psy towarzyszące.
W domu rodzinnym zrobiło się teraz jakoś ciszej – poważniej. Pozostałe trzy pieski i jedna suczka są dzisiaj mniej aktywne, bawią się indywidualnie. Zmieniła się atmosfera w sforze. Wszyscy wydają się na coś czekać … może równie przyjazne nowe domy?