Słońce, długość dnia i nawet temperatura już wiosenne. Przyroda jednak jeszcze trochę zdziwiona. Barbety starają się ożywić szare odcienie lasu.
Tak wszyscy przyzwyczajamy się do wyjątkowości tej wiosny. Bo małe barbety rosną jak na drożdżach. Tylko doliczyć się ich trudno. Ruchliwe jak przystało barbetom.
Za trzy tygodnie wielkie odliczanie z gorącym, matczynym powitaniem. Nie możemy się doczekać.