Wiosna, wiosna … ma niebawem nadejść.

Słońce, długość dnia i nawet temperatura już wiosenne. Przyroda jednak jeszcze trochę zdziwiona. Barbety starają się ożywić szare odcienie lasu.

WESOŁYCH, WESOŁYCH, WESOŁYCH ....

WESOŁYCH, WESOŁYCH, WESOŁYCH ….


Biegamy?

Biegamy?

Nie ma sprawy

Nie ma sprawy


Po co?

Po co?

Po patyka.

Po patyka.


No, ruszasz się?

No, ruszasz się?

Co ty, w moim stanie.

Co ty, w moim stanie.


Tak wszyscy przyzwyczajamy się do wyjątkowości tej wiosny. Bo małe barbety rosną jak na drożdżach. Tylko doliczyć się ich trudno. Ruchliwe jak przystało barbetom.

I tu, i tam wszędzie ich pełno

I tu, i tam wszędzie ich pełno

... a jeszcze takie małe.

… a jeszcze takie małe.


 

Za trzy tygodnie wielkie odliczanie z gorącym, matczynym powitaniem. Nie możemy się doczekać.

 

This entry was posted in Uncategorized and tagged , , , , , , , , , . Bookmark the permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *